środa, 18 grudnia 2013

Ninja Gaiden - Recenzja

Najtrudniejsza gra?

Wyobraźcie sobie grę na NESa, w której bohaterski ninja walczy ze starożytnym demonem majów i chordami amerykańskich bandytów i demonów, dodajcie do tego bardzo wysoki poziom trudności a otrzymacie Ninja Gaiden. Przygody dzielnego ninjy przez wielu graczy są uważane za jedną z najtrudniejszych gier pierwszej stacjonarnej konsoli Nintendo. Jednym z elementów odróżniającym tytuł od reszty mu podobnych były cutscenki które wprowadzały gracza w historie, pewnie większość z was pomyśli że to nic wielkiego lecz w epoce piksela łupanego jedyną możliwością zdobycia jakichkolwiek wiadomości na temat fabuły było czytanie książeczek dołączonych do gry, jeżeli ją zgubiliśmy lub kupiliśmy piracką wersje gry nie mogliśmy się dowiedzieć czemu zły wąsaty włoski hydraulik rozgniata biedne żółwiki. Szczególnie w Polsce było to dosyć problematyczne gdyż zdecydowana większość graczy posiadała Pegaz są, do którego gry najczęściej były kupowane na bazarach.

Ninja w Ameryce.

Gra rozpoczyna się w momencie, gdy nasz bohater Ryu, uczeń szkoły ninja znajduje list od swojego ojca, pisze on że musi wyruszyć do ameryki i oddaje Ryu ich rodzinny miecz smoka. Zaniepokojony chłopak rusza do USA by dowiedzieć się co stało się z jego ojcem. I tak oto rozpoczyna się epicka podróż podczas której przyjdzie nam się mierzyć z pospolitymi bandytami, gargulcami, orłami a nawet facetami noszącymi lateksowe maski i chodzącymi na czworaka. Na szczęście po drodze rozwalając małe elementy otoczenia mamy możliwość zdobycia jednego z elementów małego arsenału ninjy, mamy tu do dyspozycji shurikeny, mini miotacz ognia, obrotowy atak a nawet osobiste ogniste pole siłowe.  Na końcu każdego etapu przyjdzie nam się mierzyć z bossem, lecz tanie jest zbyt trudna wystarczy uderzać w przeciwnika szybciej niż on uderza w nas i to wystarcza. Jednym z niewielu błędów gry jest problem z końcem ekranu. Sprawa jest prosta, jeżeli zabijemy jakiegoś wroga i przejdziemy odpowiednią ilość kroków dalej on spawnuje się, niby błahostka, ale znacznie utrudniała grę na poziomach wypełnionych platformami, na których pojawiali się nowi wrogowie, przez co czasami ciężko było przejść poziom. Mimo to gra nadal była grywalna i można się było przy niej świetnie bawić.

Reasumując.

Ninja Gaiden jest bardzo dobrą, staromodną grom ze scenariuszem napisanym niczym amerykański film akcji. Może, że pod względem grafiki lub muzyki gra nie zachwyca, lecz prosty staroświecki gameplay powinien was zachęcić do spędzenia z tą grą kilku chwil.
Grafika: 7/10
Muzyka: 8/10
Gameplay: 9/10
Średnia: 8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz