czwartek, 26 grudnia 2013

Zombie ate my neighbors (SNES) - Recenzja

Zombie!!!
Co byście zrobili gdyby zombie zaatakowali waszą dzielnice? Bohaterowie tej gry postanowili wziąć do ręki pistolety na wodę i ruszyli do walki z nieumarłymi bestiami. Lecz żywe trupy to nie jedyne potwory, z jakimi musimy walczyć, przeciwko nam stają także czarne charaktery z klasycznych filmów grozy: mumie, mordercy w hokejowej masce, wilkołaki i wiele więcej. Moim zdaniem jest to doskonała pozycja dla każdego fana kina grozy gdyż znajdzie on tam wiele ukłonów w stronę genialnych produkcji takich jak „Potwór Frankensteina” czy „Noc żywych trupów”.

Nie ma to, jak Co-Op
W grze naszym zadaniem jest znalezienie wszystkich niezarażonych ludzi na danej lokacji, wtedy otworzą się nam magiczne drzwi, dzięki którym będziemy mogli przejść do kolejnej lokacji. Każda z niewinnych osób może zostać zabita przez potwory, więc trzeba się spieszyć. Do walki z hordami potworów używamy klasycznych broni do walki z zombie takich jak pistolet na wodę, talerze czy puszki gazowanego napoju. Cały nasz arsenał jest utrzymany w tej konwencji gdyż producenci chcieliby gra trafiła zarówno do starszych jak i młodszych odbiorców. Poza uzbrojeniem mamy do dyspozycji także masę przedmiotów dodatkowych zaczynając od apteczki poprzez dmuchanego klauna odwracającego uwagę przeciwników kończąc na miksturze zmieniającej nas w niezniszczalnego potwora. Głównym czynnikiem, który sprawiał ze gra była popularna był system współpracy, który pozwalał jednocześnie grać dwóm osobą. Każdy z nich miał osobny licznik punktów i uratowanych osób, przez co gra miała w sobie nutkę rywalizacji. Gra jest przedstawiona w żucie izometrycznym i utrzymana w kreskówkowej konwencji natomiast ścieżka dźwiękowa przyzwoicie oddaje klimat poszczególnych lokacji, lecz czasami wysokie tony sprawiają, że jest trochę denerwująca.

Reasumując
Zobie ate my neighbors jest jednym z lepszych tytułów na konsole SNES. Horrorowy klimat i dopracowany tryb współpracy sprawia, że ta gra wciąga na długie godziny o ile masz, z kim grać, jeżeli gra się samemu gra staje się zwykłą strzelanką widzianą z góry z dziwacznym arsenałem. Tak jak mówiłem serdecznie polecam wszystkim fanom klasycznych horrorów a z własnej autopsji wiem, że gra doskonale sprawdza się na nudnych lekcjach, na których możemy korzystać z komputerów.

Grafika: 8/10
Muzyka: 6/10
Gameplay: 9/10
Średnia: 7.6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz